Nie będziemy dobrze wspominać meczu w Grudziądzu z miejscową Olimpią-Unią, ponieważ nasza drużyna wraca do Bytomia bez żadnego punktu...

Nie będziemy dobrze wspominać meczu w Grudziądzu z miejscową Olimpią-Unią, ponieważ nasza drużyna wraca do Bytomia bez żadnego punktu.

Zawody rozpoczął pojedynek Tomasa Konecnego i niepokonanego do tej pory 20-letniego ofensywnego obrońcy - Wang Yanga, który niestety to miano utrzymał. Tomas po bardzo zaciętej walce uległ naturalizowanemu Słowakowi 1:3. Następnie do stołu podeszli dobrze znający się Bartosz Such i Jakub Kosowski i wiedzieliśmy, że można spodziewać się zaciętej rywalizacji. Tak też się stało, lecz niestety z happy endem dla naszych rywali. Mimo, że Jakub wygrywał już w 5 secie 7:3 i 8:5, to ostatecznie decydującego seta przegrał 8:11. Po tak przegranym pojedynku Radek Mrkvicka nie zdołał podnieść naszej drużyny i uległ utalentowanemu Patrykowi Zatówka 0:3 i w ten nie zdobyliśmy ani jednego punktu w Grudziądzu. Bardzo szkoda tego spotkania, ponieważ całkiem inaczej by ono mogło się potoczyć, gdyby Tomas i Kosa przechyliliby szale zwycięstwa na swoją korzyść.

Teraz trzeba pozbierać się szybko, zapomnieć o tym meczu i skoncentrować się na następnym. Okazja do rehabilitacji już w najbliższy czwartek o godzinie 17:00, gdzie podejmiemy we własnej hali dotychczasowego lidera - KS Dekorglass Działdowo.

Olimpia-Unia Grudziądz - Carbo-Koks TTS Polonia Bytom 3:0
Wang Yang - Tomas Konecny 3:1 (10:12, 11:7, 12:10, 13:11)
Bartosz Such - Jakub Kosowski 3:2 (10:12, 11:5, 4:11, 11:7, 11:8)
Patryk Zatówka - Radek Mrkvicka 3:0 (11:9, 11:9, 11:8)